Polifonie

Polifonia to termin oznaczający współdziałanie różnych głosów muzycznych, składających się w całość. Tutaj ma on znaczenie metaforyczne – pojawi się polifonia postaw, gatunków, indywidualności. Usłyszymy muzykę improwizowaną, a także brzmienia eksperymentalne z udziałem elektroniki. W jaki sposób może to mieć związek z twórczością Tadeusza Kantora?

Wiadomo, jak bardzo aktywnym dyrygentem swoich spektakli był Kantor. Zawsze obecny na scenie kierował: tempem, dynamiką, ekspresją, rytmem – typowo muzycznymi parametrami. Spektakle Kantora „skomponowane” były w niemal muzyczny sposób, a ich narracja często odbiegała od typowo dramaturgicznego myślenia na rzecz operowania odcinkami formy – tak jak się to dzieje w gatunkach muzycznych.

W równej mierze były one umuzycznione w warstwie dźwiękowej, jak też w przestrzeni czynności i akcji odbywających się na scenie. Dlatego dźwięki takie jak tupanie, stuki, grzechotanie, skrzypienie i mnóstwo innych można traktować jako materiał muzyczny, komponowany przez reżysera.

Artyści występujący w Polifoniach również wykraczają poza swoje schematyczne role. Seria koncertów-zdarzeń, akcja na scenie – ma dużo wspólnego z performansem i teatralizacją narracji muzycznej. Zdarzenia brzmieniowe oraz muzyka improwizowana i tworzona na żywo – ożywiają dawne formuły obcowania z dźwiękiem.

Polifonie wykraczają więc poza muzykę, stają się miejscem spotkania różnego rodzaju kreatywności, trudnej czasem do nazwania. Wystąpią performerzy, muzycy i tancerze: Keir Neuringer i Rafał Mazur, Denis Kolokol, Tomasz Chołoniewski i Ernest Ogórek, Sergej Maingardt i Magdalena Przybysz oraz Reid Peirson i Benjamin Horner.

Anna Szwajgier
kuratorka projektu

 

Performans „Dancing for the birds, they watching us” Magdalena Przybysz i Sergej Maingardt. Fot. Paweł Wyszomirski.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Program wydarzeń Polifonie
Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie, ul. Św. Wawrzyńca 15, Hala F

21 listopada (czwartek)

18.00

Dancing for the Birds, They Watching Us (Magdalena Przybysz, Sergej Maingardt)

„Ptak to symbol Słońca, (…) czasu, (…) zmarłych, (…)”
Władysław Kopaliński, Słownik symboli

„Poczekaj, my jeszcze żyjemy”
Zbigniew Cybulski w filmie Popiół i diament

„On komponował dla ptaków”
Alison Knowles o twórczości Johna Cage’a

„Tylko kiedy tańczę, czuję prawdziwą wolność”
Madonna

„Interesują mnie tylko takie pomysły, których się boję”
Marina Abramović

„Widzę, jak chłopcy w klubie patrzą na nas”
Britney Spears w piosence Scream and shout

„Człowiek – kreacja natury – jest obcym wtrętem w abstrakcyjnej strukturze dzieła sztuki”
Tadeusz Kantor, Teatr Śmierci

„Moi jedyni mistrzowie tańca to Rousseau, Whitman i Nietzsche”
Isadora Duncan

koncepcja i wykonanie: Magdalena Przybysz, Sergej Maingardt
muzyka: Sergej Maingardt
choreografia: Magdalena Przybysz
coach: Trajal Harrell
produkcja: Gdański Festiwal Tańca, Freihandelszone w Kolonii.
Projekt zrealizowany w ramach stypendium twórczego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

 

22.00

Unison Lines (Keir Neuringer i Rafał Mazur)

„Zespół improwizatorów jest jak system emergentny, generujący efekt nie będący jedynie sumą części składowych.  Swobodna improwizacja zespołowa, nie wychodząca od przygotowanych uprzednio materiałów dźwiękowych (zarówno w formie fenomenów dźwiękowych, czyli przećwiczonych zagrywek – gotowców, czy też tylko pomysłów) jest czyniona najprostszymi środkami wynikającymi z rozwoju sytuacji, czyli równocześnie najlepiej do niej pasującymi. Rozumując konsekwentnie, moglibyśmy powiedzieć, iż sytuacja sama się warunkuje i ustanawia, czyli utwór stwarza się sam, co oczywiście jest przenośnią, ale oddaje sedno tego rodzaju działania. Po prostu nikt z twórców zaangażowanych w swobodną kreację/improwizację kolektywną nie prowadzi zespołu, nie kieruje rozwojem sytuacji, nie dyryguje grą zespołu, a jedynie reaguje na zachodzące zmiany.[…] Przy swobodnym improwizowaniu wszelkie utarte wzorce działania oraz utarte oceny sposobów działania tylko przeszkadzają w swobodnym tworzeniu. Praktykując swobodną kreację/improwizację, wracamy do źródeł zachowań twórczych. Nie posługujemy się utartymi ścieżkami stylistyk wypracowanych w dziejach działalności muzycznej, lecz korzystamy z wszelkich możliwości wydawania dźwięku, jakie oferują nam instrumenty. Bez żadnych ustaleń dotyczących tego jak powinno się i jak należy.  Jesteśmy częścią natury rozwijającej się sytuacji. Nie tyle partycypujemy w niej, ile jesteśmy nią, dlatego nie możemy wykonać żadnego błędnego ruchu/dźwięku, gdyż wszystkie ruchy/dźwięki wykonywane spontanicznie są częścią natury tej sytuacji, powstającego utworu muzycznego. Każda nasza reakcja, każdy wydany przez nas dźwięk, idealnie dopasowuje się do rozwijającej się sytuacji, gdyż jest przez tę sytuację tworzony. Nie wykonujemy go z zewnątrz, pochodzi on faktycznie z głębi natury powstającego utworu. Improwizator jest całkowicie dopasowany do okoliczności, do sytuacji, w której przemianie uczestniczy.

z eseju Rafał Mazura Muzyka intuitywna/improwizowana jako sztuka współczesna par excellence.

23 listopada (sobota)

22.00

In Reculver Bay (Reid Peirson i Benjamin Horner)

W Zatoce Reculver: prawda, powtórzenie. Miasto, które wpadło do morza.

In Reculver Bay to performans dźwiękowy stworzony przez Reida Dudley-Peirsona przy udziale Bena Hornera. Utwór oparty jest na historii mówionej i mitologii wsi Reculver, która niegdyś była dużym miastem portowym, pochłoniętym przez morze w XVIII wieku. Wiele spośród legend i opowieści mówiących o Reculver zdążyło z czasem wyewoluować i pójść własnym torem, przynosząc różne wersje i różne prawdy.  Ponieważ zachowało się bardzo niewiele zapisów, ustna historia Reculver stanowi zasadniczy artefakt mówiący o przeszłości miejsca. Z pierwotnej miejscowości pozostało tak niewiele, że Reculver jest niemal nieznane dla ludzi mieszkających w okolicy. Jeden z twórców tego projektu dowiedział się o wsi dopiero trzy lata temu, chociaż przez większą część życia mieszkał w odległości kilku mil od niej.

Utwór składa się z sześciu fragmentów przywołujących opowieści, w których mowa o historii Zatoki Reculver, poczynając od licznych przekształceń legendy o „bliźniaczych siostrach”, mającej podobno związek z budową dwóch wież zrujnowanego dziś kościoła, po testy bomby skaczącej w trakcie drugiej wojny światowej. W całość włączono nagrania dźwięków otoczenia i pejzaże dźwiękowe terenu oraz miejscowego rezerwatu przyrody, gdzie swoje lęgowiska ma kulik wielki.

Kompozycyjne podejście do dzieła jest częściowo zainspirowane filmem Alaina Resnais’go Zeszłego roku w Marienbadzie. W utworze posłużono się powtórzeniem i stasis do zbadania zmienności i elastyczności prawdy i narracji. In Reculver Bay zawiera ciągi harmonicznych dźwięków stasis i szumów obok długich, powtarzających się (lecz zmiennych) pasaży, które przewijają się przez wszystkie sześć części.

24 listopada (niedziela)

22.00

Sympli Romatikó (Tomasz Chołoniewski, Denis Kolokol, Ernest Ogórek)

Jakby to było, gdybyśmy mogli dotykać otaczających nas dźwięków dłońmi?

Gdybyśmy mogli stworzyć utwór po prostu chwytając je i przekładając, zupełnie jak patyki albo kamienie…

Sympli Romatikó to świat wirtualny, w którym obowiązują uproszczone prawa fizyki. W tym świecie dźwięki zamieniają się w przedmioty, których zachowanie kształtują siły przyrody, takie jak grawitacja czy wiatr. Ręka grającej osoby przyciąga dryfujące dźwięki – dosłownie chwyta je i kreśli ich trajektorię w przestrzeni. Ta z kolei, cała zorganizowana jest według skali, co zamienia ją w jeden wielki, efemeryczny instrument, na którym można grać bez dotykania klawisza czy struny, za to po prostu tańcząc.

W ten sposób wykonawca staje się dźwiękowym budowniczym przestrzeni akustycznej, wykorzystującym siły przyrody jako instrumenty. Utwór nigdy nie będzie brzmiał tak samo – oparty na złożonym modelu dynamicznym, jest w wysokim stopniu czuły na warunki wyjściowe i na najmniejsze niuanse ruchu.

Projekt bada ograniczone możliwości ludzkich zmysłów – nie możemy dotknąć dźwięku, w takim sensie, w jakim nie widzimy i nie czujemy fal elektromagnetycznych, mimo że one istnieją i wypełniają tę samą, co my, przestrzeń. To nasza niezdolność podejrzenia tego, co leży poza zasięgiem naszej percepcji, każe nam wymyślać technologie i korzystać z nich na każdy możliwy artystyczny sposób.

Ceny biletów:

Karnet na wydarzenia w ramach Polifonii: 15 zł

Bilety na poszczególne wydarzenia: 5 zł

 

Bilety będą dostępne w sprzedaży od 13 listopada w biurze Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka ul. Szczepańska 2, 31-011 Kraków od poniedziałku do piątku w godzinach od 9.00 – 15.00 lub na godzinę przed wydarzeniami.

 

Projekt dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Sponsor: Dyna-Trans
Patronat medialny: TVP Kultura, TVP Kraków, Targi Książki w KrakowieDwójka Polskie Radio, Radio Kraków, e-teatr.pl.

 

0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu